"Terminator: Dark Fate" będzie niezwykłym filmem, o tyle, że udowodni ,,hejterom", że jest tego typu obrazem kinowym, który należy potraktować następująco: ,,nie należy oceniać filmu po trailerze". Powiem jeszcze inaczej, w przypadku tej produkcji, z pierwotnej zupy, jakim był mający swój odpowiedni, stabilni ton, teaser trailer, z wyjątkiem nowej odmiany cybernetycznego zabójcy i jakiejś cyber-biotycznej hybrydy człowieka z maszyną, które widzieliśmy w materiale, narodzi się w konsekwencji coś naprawdę porządnego. Grace grana przez Mackenzie, w "Terminator: Dark Fate", jak i w całej trylogii "Terminatora" tworzonej przez Millera i Camerona, miałaby być kimś/czymś, kto byłby namiastką i maszyny i człowieka: idealny cyborg i idealny człowiek, i to w jednej fizycznej ,,skorupie"; dałoby to szansę na pokój między robotycznymi istotami "Skynetu" a ludzkością. Tą prostą stabilizacją zakończyłaby się cała filmowa historia "Terminatora". Nie ważne, jaka przyszłość nadejdzie, odpowiednio dla maszyn lub dla ludzi, ja po prostu temu filmowi kibicuję.
A teraz najważniejsze:
Teaser trailer do "Rambo 5: Last Blood" przedstawia zupełnie inny typ filmu, uwzględniając akcję, emocjonalność, wachlarz efektów specjalnych itd., niż to, co ostatnio emitowane jest w kinach. Te kilkadziesiąt sekund odpowiednio zmontowanych scen z piątej już odsłony "Rambo", nie przypominają mi - a oglądałem dość dokładnie film "Logan" dwa razy, w dodatku bardzo się w jego przebieg, i wszystko co w nim zawarte, angażując - w nawet najmniejszym stopniu obrazu kinowego Marvela, właśnie ze staruszkiem Loganem w roli głównej. Obszar, który widzimy w teaser trailerze, zbieżność sekwencji akcji - jedynie te składowe mogą cokolwiek mieć wspólnego z "Loganem". Wszyscy ci, którzy oczekują, że "Rambo 5", będzie dziełem pokroju tejże produkcji, w której jak zwykle na poziomie zagrał Hugh Jackman, przedstawiającej staruszka Wolverine'a, lub obrazem przypominającym jakiś porządny, klasyczny steroidowy ,,akcyjniak", zryją sobie twarz o taflę potłuczonego szkła i przejadą się na swoich zapewnieniach po całości. Stallone, w "Rambo 5" zaprezentuje się w roli tego, kto rozprawi się z całą masą ,,złoli", tak, jak na film ,,survival action movie" przystało. Poleje się krew, połamią się nogi, poleci niejedna kula, którą będzie trzeba ,,kupić milczenie wroga". Jeśli trzeba dojść do celu po trupach, aby być bezpiecznym, i, aby bezpieczni byli nasi bliscy, to taką drogę się obierze. Tak będzie funkcjonował Stallone w "Rambo 5"; będzie ,,Kevinem sam w Domu" w wersji dla komandosów i największych twardzieli. I tak ma być; to będzie piękne widowisko.
A teraz najważniejsze:
Teaser trailer do "Rambo 5: Last Blood" przedstawia zupełnie inny typ filmu, uwzględniając akcję, emocjonalność, wachlarz efektów specjalnych itd., niż to, co ostatnio emitowane jest w kinach. Te kilkadziesiąt sekund odpowiednio zmontowanych scen z piątej już odsłony "Rambo", nie przypominają mi - a oglądałem dość dokładnie film "Logan" dwa razy, w dodatku bardzo się w jego przebieg, i wszystko co w nim zawarte, angażując - w nawet najmniejszym stopniu obrazu kinowego Marvela, właśnie ze staruszkiem Loganem w roli głównej. Obszar, który widzimy w teaser trailerze, zbieżność sekwencji akcji - jedynie te składowe mogą cokolwiek mieć wspólnego z "Loganem". Wszyscy ci, którzy oczekują, że "Rambo 5", będzie dziełem pokroju tejże produkcji, w której jak zwykle na poziomie zagrał Hugh Jackman, przedstawiającej staruszka Wolverine'a, lub obrazem przypominającym jakiś porządny, klasyczny steroidowy ,,akcyjniak", zryją sobie twarz o taflę potłuczonego szkła i przejadą się na swoich zapewnieniach po całości. Stallone, w "Rambo 5" zaprezentuje się w roli tego, kto rozprawi się z całą masą ,,złoli", tak, jak na film ,,survival action movie" przystało. Poleje się krew, połamią się nogi, poleci niejedna kula, którą będzie trzeba ,,kupić milczenie wroga". Jeśli trzeba dojść do celu po trupach, aby być bezpiecznym, i, aby bezpieczni byli nasi bliscy, to taką drogę się obierze. Tak będzie funkcjonował Stallone w "Rambo 5"; będzie ,,Kevinem sam w Domu" w wersji dla komandosów i największych twardzieli. I tak ma być; to będzie piękne widowisko.