Aktualności:

"Batman: Ziemia Niczyja. Walka o Gotham. Tom 3" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Terminator

Zaczęty przez Juby, 18 Lipiec 2008, 21:11:24

Która część Terminatora jest najlepsza?

The Terminator
7 (24.1%)
Termiantor 2: Judgment Day
21 (72.4%)
Terminator 3: Rise of the Machines
0 (0%)
Terminator Salvation
1 (3.4%)

Głosów w sumie: 29

Mihcim

Zeby bylo efektownie i John mial jakies fory
A moze Terminator poprostu chcial mu cos zlamac
Tak sobie myslalem przecierz codziennie ludzie umieraja na jakies wypadki czemu John Connor nie moglby umrzec taka smiercia:
John Connor zostal zabity przez sidelko od solniczki, takie nakretko z dziureczkami ; )

Juby

EDIT:

Zauważcie, że McG twierdził iż nie robi filmu pod określoną kategorię wiekową, a mimo to Terminator rzuca Connorem, a ten nie ma na sobie ani zadrapania, ani nawet małej kropli krwi. :P

Kadaver

Tak samo jak Joker w Dark Knight.

Mihcim

Na koncu filmu jest przecierz zadrapanie ; )
Ci co ogladali beda wiedziec

Gieferg

Cytat: Crane na innym forumFabuła Salvation nie wnosi NIC do całej historii, po zakończeniu filmu  wracamy do punktu wyjścia.

Czy przypadkiem w T1 po zakończeniu filmu też nie wracamy do punktu wyjścia? tzn Skynet chciał coś osignąc, nie osiągnał, wszystko zostało po staremu.

T:S jeszcze nie widziałem, ale widze, ze co niektórzy czepiają się wszystkiego, nawet jesli było to już w filmach Camerona i nikomu nie przeszkadzało (jak chocby rzucanie ludźmi przez terminatory).
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

Filer

Cytatzy przypadkiem w T1 po zakończeniu filmu też nie wracamy do punktu wyjścia? tzn Skynet chciał coś osignąc, nie osiągnał, wszystko zostało po staremu.
No tak, ciąża Sary i jej wiedza o nadchodzącej wojnie to nic. Z T:S nie wynika zupełnie NIC. Ok, wynika - John spotyka Kyle'a...

Juby

#366
 Terminator: Ocalenie
TERMINATOR SALVATION




Film jest w miarę dobry. Nie zawiodłem się z początku, choć im więcej razy go oglądam, dostrzegam w nim coraz więcej wad. Wiedziałem, że film nie będzie miał jakiejś rozbudowanej i inteligentnej fabuły i nie będzie pod żadnym względem przełomowy, a już na pewno nie arcydziełem. Ja oczekiwałem od tego filmu tylko kontynuowania historii Terminatorów, kilku smaczków powracających do poprzedniej trylogii i rozrywkowego kina akcji, której nie zabrakło. Ale zaraz wszystko opisze, najpierw wymienię rzeczy, które w filmie mi się nie podobały, bo zazwyczaj tak robię jeśli takowych się trochę uzbiera, a w tym przypadku jest ich dosyć dużo.

Zacznę od największego minusu w filmie, czyli fabuły. Opiera się ona głównie na tym, że Skynet chce do siebie ściągnąć Johna Connora, aby go zabić i wykorzystuje do tego Kyle'a. Tylko, że skąd do licha on o tym wszystkim wie? Gdyby Skynet, w rozmowie z Marcusem wyjaśnił skąd ma dane o nich, byłoby w porządku, a tak film kuleje. W dodatku jest w nim masa dziur takich jak to, czemu Skynet od razu nie wyeliminował Kyle'a, tylko czekał (ale ja jakoś słabo to sobie próbuje tłumaczyć). To zaledwie jedna rzecz, która mi się w filmie nie podoba, a zarazem tak poważna. Nie rozwinięto w filmie też wielu wątków, tj. Czemu ci z okrętu podwodnego są przywódcami? Co z promieniowaniem po "Dniu Sądu"? I poza tym wątków pobocznych w filmie jest na prawdę dużo, a słabo je rozwinięto, np. Romans Marcusa z Blair. W ogóle dość słabo rozwinięto postacie w filmie, jak chociażby: Barnes i Kate Brewster, a Connor wydawał mi się trochę wpychany na siłę, bo nie jest on główną postacią. Wielu ludzi wypominało małą Star, jakoby zawsze pomagała bohaterom, co było strasznie wkurzające i głupie. Ja tego po dwóch seansach w kinie nie dostrzegałem, ale po trzecim obejrzeniu filmu w domu, na spokojnie, zaczynam rozumieć o co tym ludziom chodziło. Jak widać większość wad opierała się na słabym scenariuszu, ale jeżeli film kręci dobry reżyser, to i z ze słabego scenariusza potrafi nakręcić dobry film. McG jest słabym reżyserem, choć tu mu poszło nawet średnio. Jednak drażni ta masa 'efekciarskich opcji', jak skok Marcusa na więźniarkę, czy maszyny typu Harvaster i Moto-Terminatory, a już najbardziej to, że wszędzie się strzelają, wszędzie coś wybucha, a jakoś nikt nie zostaje ranny (patrz ucieczka Marcusa przed T-600/ ucieczka Marcusa z bazy Ruchu Oporu). No i oczywiście najgłupsza rzecz w całym filmie, czyli końcowy przeszczep serca na pustyni, który mi nie przeszkadzał chyba tylko w czasie pierwszego seansu. Oprócz tego co w filmie wymieniłem nie podobały mi się jeszcze 2 rzeczy: Kategoria wiekowa, która mimo wszystko rzuca się w oczy (choć krwi nie brakuje) i to, że wizja świata po apokalipsie, w tym filmie jest taka cukierkowa. Podłóg tego jak przestawiono nam bazę Ruchu Oporu w części pierwszej, tutaj mimo zniszczonych miast i brudu odczuwa się wszystko tak łagodnie. Film zdecydowanie miał ogromny potencjał, ale nie został on do końca wykorzystany.

A teraz plusy, które głównie opierają się na warstwie technicznej filmu. Efekty specjalne są po prostu rewelacyjne, jedne z najlepszych jakie widziałem (liczę w tej kategorii na nominację do Oscara). Scenografia i charakteryzacja również stoją na najwyższym poziomie (widać rękę Stana Winstona). Efekty dźwiękowe są dobre choć nie robią jakiegoś porażającego wrażenia. Zdjęcia są znakomite (scena rozbicia się śmigłowca z Connorem w środku), choć montaż tylko w normie. Zdecydowanie najgorszym elementem technicznym filmu jest muzyka, która wyszła nie dość, że średnio (mimo kilku naprawdę niezłych momentów), to jeszcze wydaje mi się najgorszą z serii (dobija mnie brak motywu przewodniego). Bardzo podobało mi się to, że twórcy filmu nie namieszali w elementach fabularnych filmu i w datach z nimi związanymi, tak jak to zrobili ludzie odpowiedzialni za Bunt Maszyn. No i bardzo podobały mi się modele terminatorów jak HK, T-600 i T-700, a nawet Hydroboty, które wyglądały naprawdę świetnie (choć trochę na niekorzyść jest zmiana wyglądu T-1). Aktorstwo w filmie przestawia dobry poziom, mimu kilku osób, które moim zadaniem się nie spisały (Common). Największe oklaski należą się Sam'owi Worthington'owi za rolę Marcusa, która jest najmocniejszym elementem filmu (jak i jego wątek). Film jest trochę chaotycznie nakręcony i nie ma w nim jakiegoś konkretnego, cielesnego czarnego charakteru co go trochę psuje. Jednak 15 minut walki z prototypem T-800 wszystko nadrabia. Film z pewnością nie ma klimatu pierwszych dwóch części, i gdyby nie finałowa akcja to byłoby z nim krucho, ponieważ potyczka z najnowocześniejszą maszyną ma w sobie więcej klimatu niż cały film, i jest to ogromnym plusem. Podobnie jak masa hołdów oddana pierwszym dwóm filmom Jamesa Camerona (jest ich tyle, że nie che mi się ich wymieniać). To wszystko odnośnie wad i zalet, ale Terminatory to głównie kino akcji a filmie ich na pewno nie brakuje i nie jest dzięki temu nudno.

To chyba wszystko. Film uważam za udaną kontynuację, choć to chyba najsłabsza część serii (niewiele gorsza od Buntu Maszyn, mimo że ma on równie dużo wad). Moim zdaniem fala krytyki, która zalała ten film, była spowodowana jego "innością" i brakiem Arnolda Schwarzeneggera w obsadzie (choć ten wygenerowany przez CGI jest ok, jak i jego krótkie wystąpienie... zdecydowanie za krótkie). W poprzednich częściach cyklu mieliśmy dwóch tytanów walczących o jakąś osobę między sobą, a tu jest już coś zupełnie innego, wojna z maszynami, i chyba również do mnie to przemawia, bo jednak wolę wcześniejsze części tego cyklu. Mimo wszystko film uważam za nawet dobry, i jest to niezłe wejście w nową trylogię, którą mam nadzieję będzie kontynuowana, ale w lepszej reżyserii i lepszym scenariuszem, a wtedy może do końca zostanie wykorzystany jej potencjał. :)
Recenzja: Juby  
Ocena: 6/10


Gieferg

CytatNo tak, ciąża Sary i jej wiedza o nadchodzącej wojnie to nic.

NIC się nie zmieniło. Kyle powiedział jej co sie stanie, stało się. The end.

Co do T:S - wypowiem się wieczorem, przewidywana ocena na podstawie zwiastunów, recenzji i wypowiedzi ludzi na forach: 7/10 (czyli tyle co Wolverine i Star Trek) ciekawe czy bardzo się mylę.

btw - KMF szkodzi :P zbyt długie obcowanie z tym forum skutkuje utratą mozliwości czerpania przyjemności z filmów rozrywkowych wyprodukowanych w XXI wieku. Aż się cieszę że mnie tam zbanowano zanim było dla mnie za późno ;D
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

Juby

Cytat: Gieferg w 06 Czerwiec  2009, 11:59:12
NIC się nie zmieniło. Kyle powiedział jej co sie stanie, stało się. The end.

Co do T:S - wypowiem się wieczorem, przewidywana ocena na podstawie zwiastunów, recenzji i wypowiedzi ludzi na forach: 7/10 (czyli tyle co Wolverine i Star Trek) ciekawe czy bardzo się mylę.

btw - KMF szkodzi :P

Film miażdży słabego "Wolverina", a "Star Trecka" jeszcze nie oglądałem.

Crane

Cytat: Gieferg w 06 Czerwiec  2009, 11:36:19
Czy przypadkiem w T1 po zakończeniu filmu też nie wracamy do punktu wyjścia? tzn Skynet chciał coś osignąc, nie osiągnał, wszystko zostało po staremu.

Jesteśmy na forum BatCave. Nie życzę sobie, żebyś cytował tutaj moje wypowiedzi z innego forum. Nie będę ci tłumaczył dlaczego, bo nie chcę być złośliwy.

Ale odpowiem: w T1 sytuacja nie wraca do punktu wyjścia.
- Punkt wyjścia jest taki: jest sobie kelnerka Sarah Connor.
- Wraz z zakończeniem: Sarah Connor zna starszną prawdę o przyszłości, wie kim będzie jej syn i będzie żyć w strachu że przybędą kolejne Terminatory. Jej życie staje na głowie.

Dziwię się że w ogóle muszę ci to tłumaczyć.


Whatever doesn't kill you simply makes you... stranger.

Filer

Cytatbtw - KMF szkodzi Język zbyt długie obcowanie z tym forum skutkuje utratą mozliwości czerpania przyjemności z filmów rozrywkowych wyprodukowanych w XXI wieku. Aż się cieszę że mnie tam zbanowano zanim było dla mnie za późno Duży uśmiech
Nie pieprz, człowieku. Tak się cieszysz, że cię zbanowano, że... Po cholerę ciągle na bieżąco śledzisz wątki tego forum?

PS. Potrafię się cieszyć z obecnych filmów rozrywkowych. Star Trek, Iron Man, TDK.. mógłbym tak długo.
Posted on: 06 Czerwiec  2009, 12:06:35

 Ha, nawet IJ4 mi się podobał.

Juby

Podobał ci się IJ4, a nie podoba TS? :o

Filer

Tak, zdecydowanie. Mała różnica. IJ4 był kinem przygodowym, TS był wojennym s-f.  Nowy Terminator był kompletnie nudny, dziurawy, nic niewnoszący do serii, marnujący swój wielki potencjał. 2/10

Gieferg

#373
CytatNie pieprz, człowieku. Tak się cieszysz, że cię zbanowano, że... Po cholerę ciągle na bieżąco śledzisz wątki tego forum?

Czytam to co mnie interesuje (czyli na dobrą sprawe temat o Terminatorze i o wydaniach DVD). Jest tam jeszcze kilka osób, które potrafią czasem coś ciekawego napisać. Natomiast wszelka dyskusja z ludźmi których jedynym problemem jest PG-13 i tak nie miałaby sensu.

CytatJesteśmy na forum BatCave. Nie życzę sobie, żebyś cytował tutaj moje wypowiedzi z innego forum.

Nastepnym razem zamiast Crane napiszę "ktoś bliżej nieokreslony" :P

Cytat: Filer2/10

Daj od razu 0/10 z trzema wykrzyknikami, co się będziesz patyczkował ;)
NACZELNY HEJTER MATTA REEVESA
O filmach i komiksach na filmożercach.

Filer

Tak Gieferg, dam 8/10, bo Cameron wcale nie zrobił fajnych filmów.