Aktualności:

"Batman: Długie Halloween" w sprzedaży od 29 maja.

Menu główne

Punisher (filmy i serial)

Zaczęty przez Q, 20 Styczeń 2008, 19:54:27

Leon Kennedy

CytatCzemu w żenujący sposób? Według mnie to była konwencja tego filmu, być over the top, ale poza tym przełożyło się to na sporo udanych sekwencji akcji, zwłaszcza scena początkowa i końcowa, a gore w filmie z Punisherem jest jak najbardziej mile widziany.

Scena początkowa i zabawa z żyrandolem, żenua. Końcówa również mnie rozbawiła, i jeszcze ten krzyż ::). Ogólnie jestem jak najbardziej za naprawdę ostrymi scenami w Punisherze, ale te w War Zone tylko mnie irytowały, ale w gruncie rzeczy zaważył na tym fakt, że sam film był żenującym przedstawieniem i do tego głupim, o czym było już tutaj wspominane parę razy.

Cytat
Albo powinni to zrobić w stylu Batman Begins, czyli podzielić film co najmniej na połowę, aby to co stało się z rodziną Franka poruszyło też widza, a nie odwalić tylko "szokujący" obrazek zabijanej kobiety i dziecka, bo to jest chyba najbardziej leniwa technika tworzenia sztucznej dramaturgii na świecie.

W pewnym sensie coś się stało, praca Franka, złe odrobienie pracy domowej ( powinni wiedzieć o tym dzieciaku, synu jednego z największych mafiozów miasta ) i proszę mafiozo ma wszelkie powody do zemsty, a Frank do smutku, czy współczuje mu widz, ktoś pewnie tak, a ktoś pewnie nie.

CytatScenariuszowo też porażka, główny wróg nie mógł być bardziej miałki

Travolta był świetny.
Cytat
cały film oscyluje tylko wokół zdenerwowanego Franka szukającego zemsty i nie widać po ostatniej scenie sensu na to, aby Castle pozostał Punisherem.

Tutaj się zgadzam. Chodź z drugiej strony poznał ludzi, którzy mają równie, a może i gorzej niż on. Więc sam postanowił na końcu stać się największym przekleństwem tych co męczą innych. Wiem naiwne :P

Q

Jeśli ktoś jeszcze nie oglądał "Punisher: War zone" to 29 maja o godzinie 20:00 na Polsacie będzie miał tą możliwość.

http://www.punisher.batcave.098.pl/index.php?subaction=showfull&id=1334246866&archive=&start_from=&ucat=8&;
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

Johnny Napalm

Ciekawe... jak będę pamiętał o terminie, to spróbuje obejrzeć. Do tej pory nie miałem przyjemności/niesmaku jego oglądania. Pora wyrobić sobie zdanie na temat tego filmu, bo jak czytam, zdania w temacie są podzielone.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

franek

Ja nie oglądałem ale zawsze będę wierny wersji z 1989, co nie znaczy że War Zone nie będzie lepszy ;)


Show Must Go On!!!

Juby

#184
Cytat: Johnny Napalm w 16 Kwiecień  2012, 19:16:54
(...) bo jak czytam, zdania w temacie s? podzielone.

U mnie w domu te? s? podzielone. Ja oceniam (za wzgl?du na g?ówna posta?) ostatniego Punishera na 2/10, a moi bracia i kuzyni si? ze mnie ?miej? (bo wszyscy uwa?aj? ten film za najgorsz? adaptacj? komiksu ever - a ogl?dali B&R, Supermana III i Blade'a 3). :P

Jak od?wie?? sobie film z Lundgrenem to napisz? tu co? o wszystkich cz??ciach, a dzisiaj mog? tylko odradzi? WZ, bo to na prawd? fatalna produkcja.

LelekPL

A ja mogę niejako polecić, ale z odpowiednim nastawieniem. Ja oglądając go słyszałem już nieprzychylne recenzje i nie miałem żadnych oczekiwań... no i się mile zaskoczyłem. Jeśli chodzi o bezmózgą rozwalankę przez 1,5 to jest na prawdę dobry. I tu czas też jest jego zaletą bo o ile dobrze pamiętam to był w miarę krótki... chyba, że przewijałem do najlepszych momentów ;) ale i tych było sporo jeśli Stevenson był na ekranie. W roli Franka był najlepszy ze wszystkich aktorów do tej pory, bez dwóch zdań.
Poza tym posiada to czego w obecnych filmach akcji tak bardzo brakuje... gore. Fakt bywa to trochę komputerowe momentami, ale daje radę pod tym względem.

Johnny Napalm

Kurcze... po Waszych wypowiedziach nie wiem czy odfajkować ten film czy też nie. Bezmózgowa rozwalanka - w sumie dla każdego może oznaczać coś innego. Nie spodziewam się po opisach tego filmu jednak czegoś w stylu Czwartku - krew lała się ostro ale jednak film nie wpadał okiem a kończył swój byt w d... Coś po nim zostawało. Cóż, najwyżej nie obejrzę WZ do końca, jak zacznie mnie ewentualnie dopijać swoją głupotą.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

LelekPL

Jeśli już zdecydujesz sie obejrzeć to obejrzyj do końca. Raz, że wszystkim filmom powinno się dać taką szanse (nienawidzę jak ludzie wychodzą z kina np przed końcem), dwa cała końcówka w budynku jest największą zaletą tego filmu. Być może jedyną. Frank Castle w jednym budynku sam przeciwko największym gangom

Rado

Cytatnienawidzę jak ludzie wychodzą z kina np przed końcem

Raz tylko byłem świadkiem takiego zjawiska. Ludzie wychodzili z "Zakochanego Paryża".

Co do Punishera WZ to również Ci polecam Johnny. Naskrobałem jakieś zdanie stronkę wcześniej, jak Cię interesuje moja opinia to sobie zobacz.

Corso

Ja pamiętam jak byłem na premierze "Private Ryan", to podczas sceny lądowania na plaży omaha, kobity wybiegały z kina. :) Ba, niektóre zostawiały po sobie "pawiki". ;)
"...and all those moments will be lost in time, like tears in rain..."


Johnny Napalm

Już się zapoznałem. :) Jak nie będzie żadnej konkurencji w tv, będę miał wolne i nic lepszego do roboty, to chyba zaryzykuje ten seans.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

Johnny Napalm

Punisher: War Zone
Spó?ni?em si? na film i ogl?da?em go dopiero od 40. minuty. Ale i tak nie ?a?uj?, poniewa?, jak podejrzewam, na pocz?tku by?o to ca?e wprowadzenie - kto jest kim, dlaczego Punisher robi to co robi, co nim powoduje, jaki kaliber preferuje i czego si? boi. Wi?c chyba nie mam czego ?a?owa?, gdyby to nie by? film o Punisherze, pewnie bym chcia? koniecznie nadrobi? ten pocz?tek, a tak... oby?o si? bez niego. I tak wiedzia?em o co kaman...

Oto ma?a -raczej pseudo- recenzja tej cz??ci filmu, któr? obejrza?em:

Bang! Bang! Buhaha! Pif! Paf! He he! Jebudu! Trach! - i tu wpiszcie kolejny rodzaj psychopatycznego ?miechu...

Ok, a teraz powa?nie. Kurcze, przyznam si? bez bicia, ?e ten film podoba? mi si?. Mo?e przesadzi?em z tym podobaniem si?, ale ogl?da?o si? go ca?kiem przyjemnie. To nie by?o kino wysokiej ani ?redniej klasy, ale -jak dla mnie- ten film najlepiej uchwyci? klimat bij?cy -czasem dos?ownie- z wi?kszo?ci komiksów o Punisherze. Co tu ukrywa?, wi?kszo?? komiksów o nim nie jest najwy?szych lotów. Zdarzaj? si? per?y, ale jest ich niewiele, no i raczej scenariusza na podstawie tych ambitniejszych komiksów nie u?wiadczymy.
Co mnie urzek?o? Jigsaw... ha! Go?ciu by? ?ywcem wyci?gni?ty z komiksu, w dodatku z tych rysowanych przez Texa - jednego z moich ulubionych rysowników. To by?o niez?e, to nic, ?e charakteryzacja Westa by?a komiczna - by?a za to komiksowa, nawet do przesady.

Kolejny pozytyw - trup ?cieli? si? g?sto - jak w komiksie. I to oderwanie od realizmu by?o ca?kiem spoko. Przez to nie czu?em, ?e to wszystko jest takie na serio.

Ostatni plus - tak... chodzi o samego Punishera! Ja pier.... to? to Frank wyj?ty prosto z komiksu. I to taki Frank w którego wizje jestem w stanie uwierzy?. To nie wyg?adzony i wymuskany przystojniaczek, którego rysowa? Jim Lee; to raczej go?ciu wyciosany przez Johna Romit? JR lub Doug'a Braithwaite'a. Po nim wida?, ?e nie urwa? si? taki z pokazu Pajacykowa -?eby popozowa? sobie z luf?- tylko co? prze?y? i dosta? w mask? nie raz.

Kurde, normalnie ten film zmusi? mnie do przeczytania Punishera: WZ od Tm-semica. Tam chyba odnajd? Punishera rodem z tego filmu.

Ok, podsumowuj?c - nie jest to kino wybitne, mo?na je obejrze? na w?asn? odpowiedzialno??, nie powinno nikogo odmó?d?y? je?li obejrzy si? ten film z odpowiednim nastawieniem - tu chodzi tylko o akcje. Minusem -ale i zarazem ?miechowym plusem- s? efekty specjalne... Tu chyba macza?o swoje palce jakie? maniakalne dziecko, które dorwa?o si? do komputera. Miejscami by?o to ?a?osne.
THE EARTH WITHOUT ART IS JUST EHh...

rocklee

To smutno ci b?dzie, bo od pocz?tku dzia?a ju? jako punisher i od pocz?tku jest atak na g?ównego boss'a, na pocz?tku g?ówny boss zostaje poci?ty ;)


LelekPL

#193
A nie mówiłem ;) Trzeba tylko nastawić się na film z przymrużeniem oka i docenić jatkę, która odbywa się na ekranie. A skoro tak dobrze znasz się na komiksach, to czy brat Jigsaw, w komiksach też jest tak denerwujący? Bo na boga chciałem wbijać gwoździe jego głową - choć duża w tym "zasługa" aktora.

I jak wcześniej pisałem, kolejnym dużym plusem tego filmu jest to, że nie ma tu wprowadzenia, tylko od razu przechodzimy do akcji. Także tutaj z twoimi podejrzewaniami się grubo pomyliłeś. Frank już jest Punisherem od początku filmu, a jedyna scena wprowadzająca, to dosłownie minutowe wspomnienie Franka, gdzieś w połowie filmu. Także, jest jeszcze sporo akcji na początku filmu do obejrzenia, myślę, że możesz to nadrobić... choć oczywiście nie jest tak dobra jak na końcu, ale jest za to nawet brutalniejsza

franek

Oglądałem to wczoraj, ale trudno jest mi o tym mówić. I tak wolę wersję 89.


Show Must Go On!!!